Muzyka W skrócie

[Muzyka] W skrócie: Snoh Aalegra, Alice Jemima, Daley, Jill Scott

eric-nopanen-208576 (Small)Snoh Aalegra „Nothing Burns Like The Cold”

Jeden z najczęściej wykorzystywanych w trip hopie motywów, te smyczki, które kojarzą się mi przede wszystkim z „Glory Box” zespołu Portishead, brzmią jak natychmiastowy klasyk spod znaku „gdzieś już to słyszałem”. Oczywiście, wszyscy słyszeliśmy je ostatnio w utworze „Here” Alessii Cary, a teraz dołączyła do niej również Snoh Aalegra, na której nowy projekt czekam z wielką niecierpliwością. „Nothing Burns Like The Cold” jest jego zapowiedzią, porysowaną winylowym scratchem i, dzięki wykorzystanemu loopowi, brzmiącą w sposób bardzo zachęcający. Czekam, czekam, i nie mogę się doczekać. Dodatkowy punkt dla każdego, kto zgadnie, który inny utwór Portishead słychać w tle.

 

 
Alice Jemima „No Diggity”

Skoro już jesteśmy przy muzycznych nawiązaniach, poniższy cover przeboju Blackstreet również zasługuje na uwagę. „No Diggity” w wersji Alice Jemimy to słodki minimal, zaśpiewany niewinnym głosikiem, który o dziwo do tej okrojonej wersji bardzo ładnie pasuje. Utwór sam w sobie nie zwala z nóg, ale jako cover wywołuje u mnie uśmiech na twarzy. Swoją drogą, jakie są Wasze typy na najbardziej nietypowo zaskakujący cover? Dla mnie, od dawna jest to „Umbrella” Rihanny w wersji Mandy Moore, która wydobyła z tej piosenki prawdziwą, wzruszającą melodię (klik).

 

 
Daley „Until The Pain Is Gone” ft. Jill Scott

Daley nagrywa od kilku lat, powoli torując sobie drogę w świecie porządnego soulu, czego dowodem jest fakt, że w jego najnowszym singlu wokalnie wspiera go nikt inny, jak tylko sama Jill Scott. Piękna piosenka, średniawy teledysk, ale ogólne wrażenie bardzo pozytywne. Wypada tylko mieć nadzieję, że pani Scott wyciągnie wnioski z tej współpracy i jej kolejny album będzie powrotem do bezsensownie porzuconych korzeni. „Until The Pain Is Gone” to świetny przykład na to, jak niesamowitą wrażliwość można wyzwolić, kiedy pomiędzy wokalistami istnieje prawdziwa chemia. W tym przypadku ciarki na maxa.

 

 

 

BONUS:

Nowa płyta chłopaków z Cold War Kids już w nadchodzący piątek, a poniżej kolejna zajawka.

 

6 comments on “[Muzyka] W skrócie: Snoh Aalegra, Alice Jemima, Daley, Jill Scott

  1. Nieczęsto się zdarza, żebym kojarzył większość muzyków, o których tutaj piszesz 🙂

    Snoh – fajnie, ale mam wrażenie, że za mało zabawy jest tutaj z samplami od Portished. Mogłoby być to mniej oczywiste zagranie.

    Alice – muzycznie przypomina mi trochę “Royals” od Lorde. Wokalnie nie wiem kogo, ale kogoś na pewno. Rewolucji nie ma, ale przyjemna piosenka. Cover Mandy Moore – WOW!

    Daley mi się wydaje jakiś taki nijaki… mam wrażenie, że to gdzieś już było. Poza tym gość nie ma szczęścia do kolaboracji, bo w jego własnych piosenkach przytłaczają go panie – najpierw Jessie J, teraz Jill… 🙂

    Cold War Kids odkryłem stosunkowo niedawno. Zastanawiam się jak i dlaczego im się udało tak długo przede mną uchować? 🙂

    Zapraszam na nowe, drugie notowanie na http://tojestlista.blogspot.com/ 🙂

    Like

    • Snoh – no tak, bo ten “sampel” robi się coraz bardziej oklepany i nawet w przypadku Portishead był przecież tylko samplem, na którym zbudowano całą piosenkę. Ale ten drugi cytat zaskoczył mnie już bardziej. Poza tym, myślę, że ona nam jeszcze pokaże, tylko że mogła by to robić trochę szybciej 😉

      Daley – aż sprawdziłem wczoraj ile tekstu śpiewa Jill Scott i okazuje się, że tylko jedną zwrotkę. Więc może nie powinien on wybierać aż tak podobnych głosów. Natomiast jeśli chodzi o Jill to cała jej ostatnia płyta przeleciała mi przez głowę, a ten utwór, o dziwo, został. Dodałbym go do Twojej listy 😉

      Cold War Kids – to może trochę taki przypadek jak Twenty One Pilots, w sensie, że któraś z kolei już płyta na koncie, a dopiero teraz mozolnie przedzierają się do Europy. Tak czy inaczej, cieszę się, że się wreszcie przedzierają.

      Dzięki za wizytę! 😀

      Like

      • Hmm… nad Daleyem na liście mogę pomyśleć – ale czuję, że to będzie raczej ciekawostka, niż zacięta walka o szczyt. Mam jednak trochę kawałków do listy i nie jestem w stanie niczego obiecać, ale pomyślę intensywnie. 😀

        Ja również się cieszę, wiosna chyba będzie dobrą porą na nadgonienie zaległości w ich dyskografii 😉

        Like

      • No, dzięki, dzięki 🙂 Ale chyba masz rację, że za wysoko na liście by nie zaszli, choć to oczywiście szkoda.

        Like

  2. Patrzę na tytuł – Jill Scott. Już myślałam, że singiel zapowiadający nowy album a tu “tylko” duet. Takie nowoczesne spojrzenie na klasykę.

    W skrócie to w skrócie… ciekawi mnie, co sądzisz o utworze “The night we met” Lord Huron. Usłyszałam go w jednym serialu i nie mogę się od niego uwolnić.

    Nowa recenzja http://the-rockferry.blog.onet.pl/

    Like

Leave a comment