Muzyka

Muzyka: Rag’n’Bone Man “Hard Came The Rain”

rnbmanWow, co za jazda. Niniejszym obwieszczam koniec jesiennych smutów. Taka dawka energii chyba była nam potrzebna. Rag’n’Bone Man z EPki zatytułowanej “Disfigured”. Gigantyczny, głęboki głos, porządne, silne gitary. Zupełnie, jakby drwal wyszedł z lasu i zaczął wyśpiewywać swoje frustracje. I nie ma w tym ani grama fałszu. Ten drwal wie, o czym śpiewa. Gorzka miłość, trudne do przełknięcia męskie emocje, totalna autentyczność. I do tego teledysk rodem z filmów Almodovara. Pobity transwestyta, puchate kolorowe boa, zimna nienawiść, miłość okupiona bezsensownym cierpieniem. W takim klimacie wszystko nabiera innego sensu. Wszystko to, co niejasne, dwuznaczne i niecodzienne. Po prostu genialny kawałek. Od pierwszej do ostatniej nuty.

12 comments on “Muzyka: Rag’n’Bone Man “Hard Came The Rain”

  1. Teledysk mnie zniszczył! Rzeczywiście to zupełnie dobra odmiana po dość nostalgicznych wydaniach, które miałam ostatnio okazje przesłuchać… 🙂

    Like

  2. Już po tyłku widziałam, że to facet 😀
    Zresztą po Twoim opisie 🙂
    Ale jaki on ma piękny głos ten gość (śpiewający) taki głeboki i aż łaskocze mnie tak od środka.. uwielbiam ❤
    Nie mogłam się powstrzymać przed tą piosenką, jak już napisałeś, że mocniejsza 🙂 tamte niech czekają na mój nastrój.
    O dziękuję 🙂
    Tego właśnie było mi trzeba.
    Ps. Dostałam w prezencie termofor 😀 ha 😀

    Like

  3. Cholera! Jednak Ty wiesz co dobre! 😉

    Like

  4. Świetny kawałek, pod warunkiem, że nie patrzy się na teledysk 😛

    P.S. Mam nadzieję, że już regularnie będzie mocniej 😉

    Like

  5. I to się nazywa męskie granie! Solidnie i pełne goryczy. Gościu jest całkowicie autentyczny – to on tu pociąga za struny, to on dyktuje warunki…i ten teledysk. Miodzio 😀

    Like

    • No tu też się muszę zgodzić w stu procentach 🙂 Boli go to o czym śpiewa i to doskonale słychać przez całą piosenkę. No, a teledysk – no comment, rzucił mną o ścianę 😀

      Like

Leave a comment