Garść nowości Muzyka

[Muzyka] Garść nowości: Polaczek, Eliza A. Tkacz, STANISLAVV

Koment: Rok mija bezlitośnie szybko, a ja w dalszym ciągu nie zdążyłem zaprzyjaźnić się na dłużej z wystarczającą ilością płyt. Nieuniknione podsumowania wywołują we mnie lekki stres, bo znowu mam więcej pojedynczych piosenek niż albumów. Czy to moja wybredność, czy raczej fakt, że coraz mniej płyt prezentuje przemyślaną całość? W międzyczasie, w dzisiejszym wpisie, wykonuję lekki zwrot w kierunki muzyki z Polski. Robię to zdecydowanie zbyt rzadko, dlatego dziś z wielką przyjemnością prezentuję trzy ulubione polskie piosenki mijającego tygodnia.



Polaczek “Suple”

Polaczek w odsłonie alternatywno rockowej to mrok i tajemnica. Enigmatyczny tekst zabiera nas w świat symboli i niedopowiedzeń. Brzmienie wywołuje dreszcze. „Suple” to świetny kawałek na jesienne wieczory, podróż do wewnątrz i doświadczenie niemal mistyczne. Uwielbiam klimaty, które wypełniają mnie emocjonalnymi wątpliwościami, od tego w końcu jest muzyka, pozwalam więc sobie na maksymalne zanurzenie w tej nieoczywistej i mocno wciągającej niepewności.



Eliza A. Tkacz „Love”

Właśnie wydana, druga EPka Elizy, „Itaka”, to eklektyczna kolekcja brzmień i nastrojów. „Love”, utwór wieńczący całość, to zaspokajający muzyczny głód finał. Uwagę przykuwają elektroniczne elementy, budujące nostalgiczny klimat dźwięki syntezatorów, które nadają tej piosence intrygującego kolorytu. Niczym z odległej, nie istniejącej już epoki, do której wraca się z gigantycznym sentymentem. Słuchanie „Love” zabiera mnie do miejsca przesiąkniętego nietuzinkową wrażliwością, miejsca dosyć bezbronnego, ale jednocześnie ciepłego i bezpiecznego.



STANISLAVV „pójdę już”

Znaleziony zupełnie przypadkiem utwór „pójdę już” przykuł moją uwagę deszczową melancholią i takim smutkiem, z którego nie chce się wychodzić. Akustyczna gitara i śpiewy ptaków to akompaniament do tekstu pełnego żalu i rozterek złamanego serca. Ten liryczny portret niespełnionej miłości na szczęście nie popada w przerysowany kicz, o co przecież bardzo łatwo, tylko w inteligentny sposób rozrysowuje pogniecione emocje i przez kilka minut zapodaje słuchaczowi flashback w świat własnych, osobistych, niekoniecznie wesołych wspomnień.



Photo: Erik Witsoe / unsplash

5 comments on “[Muzyka] Garść nowości: Polaczek, Eliza A. Tkacz, STANISLAVV

  1. Fajnie widzieć polskich wykonawców w tym wpisie 🙂 Ja z tej trójki słyszałam tylko o Polaczku, ale najbardziej podoba mi się “Love”. Ostatnio trochę brakowało mi takich świetnych fuzji brzmień.
    Zapraszam na nowy wpis i pozdrawiam 🙂

    Liked by 1 person

    • Dziękuję za polubienie “Love”. Jest to ostatni i chyba najtrudniejszy utwór z minialbumu “Itaka”. Chaos finału jest tak naprawdę zapowiedzią dalszej podróży, która będzie kontynuowana minialbumem “Angry little girl”, który ukaże się w przyszłym roku. Zapraszam!

      Liked by 1 person

  2. Z polską muzyką mam tak, że nie słucham wielu wykonawców, ale za to gdy już ktoś wpadnie mi w ucho, to potrafię maglować jego płytę kilka dni.
    Z twojego zestawienia znam Elizę, której nieco słuchałam w 2020, gdy myslałam, że odbędzie się Spring Break. Podobał mi się wówczas jej kawałek All I Need.

    Nowy wpis na the-rockferry.pl. Zapraszam 🙂

    Liked by 1 person

  3. “Suple” są… wow. Dwa pozostałe utwory też fajne, ale zostaję przy Polaczku. 😀
    U mnie nowy wpis, zapraszam i pozdrawiam. 🙂

    Liked by 1 person

Leave a comment