Blast From The Past Muzyka

[Muzyka] Blast from the Past: Sheryl Crow “Halfway There”

sherylcrowBardzo się cieszę, że Sheryl Crow wraca do brzmienia sprzed lat i odkłada na bok swoją “karierę” w muzyce country. Większej niespodzianki nie mogła mi zrobić. Jej druga, imienna płyta oraz trzecie w kolejności „The Globe Sessions” to do dzisiaj moje ulubione dokonania tej amerykańskiej wokalistki. Słodki wokal wyśpiewujący na wpół polityczne teksty przy akompaniamencie przybrudzonej rockową sadzą muzyki, czyli Sheryl Crow w wersji „miałam doła, o którym za chwilę wam opowiem”, to też jej największy sukses komercyjny. I jak sama twierdzi, jedna z najłatwiejszych rzeczy, które kiedykolwiek zrobiła. Może w takim razie powinno być jej szkoda tych dwudziestu lat pomiędzy?

„Halfway There” to jej pierwszy singiel z zapowiedzianego właśnie albumu pod tytułem „Be Myself”. Utwór z tak chrakterystycznym dla niej brzmieniem, że od pierwszych dźwięków każdemu fanowi poszerzy się uśmiech. Z miejsca w pamięci wyświetlają się też takie piosenki, jak „If It Makes You Happy”, czy „Favourite Mistake”. I kilka o wiele lepszych, niesinglowych utworów. Jak zwykle podszyty politycznymi aluzjami, „Halfway There” obrazowany jest animowanym teledyskiem, w którym pojawiają się wycięte z papieru sylwetki wielu znanych osobistości ze świata polityki i religii. Wszystkie bez wyjątku nie mają wyboru i muszą znaleźć sposób na wspólną koegzystystencję na tej samej planecie.

Kto komu pierwszy poda rękę?

 

 
BONUS:

 

2 comments on “[Muzyka] Blast from the Past: Sheryl Crow “Halfway There”

  1. Przypomniałeś mi o “My Favorite Mistkake”, nie słyszałam tego od wieków. ❤
    "Halfway There" jest fajne, ale jutro pewnie nie będę o nim pamiętać.
    U mnie nowy wpis, zapraszam i pozdrawiam.

    Like

    • To tylko pierwsza piosenka, a ja mam nadzieję, że znowu będzie czego słuchać po zmroku. Zawsze lubiłem ją za takie klimaty 🙂 Do country mi nigdy nie pasowała.

      Like

Leave a comment