Muzyka Recenzja

[Muzyka] Harleighblu x Starkiller “Amorine”

hsamorine (Medium)Wygląda na to, że początkująca soulowa wokalistka, Harleighblu, zasmakowała w alternatywnych brzmieniach i przy pomocy producenckiego tandemu, Starkiller, wydała płytę stylizowaną na nieco zapomniany już trip-hop. Jest tak, jak powinno być na tego typu albumie. Mroczne downtempo kojarzy się z miejskim życiem po zapadnięciu zmroku. Monotonnym rytmem sygnalizacji świetlnej i pełnymi złowrogiego echa krokami w tunelu podziemnej kolejki. Inspiracji jest tu co niemiara. Od dwóch pierwszych płyt Portishead, przez Trickiego, po Martinę Topley-Bird. I, podczas gdy każdy trip-hopowy fan padnie na kolana przy odsłuchiwaniu tych dźwięków, pozwolę sobie tylko stwierdzić, że trochę zabrakło na „Amorine” pomysłów na pełnowymiarowy album. Wszystko jest na niej poprawne i czapki z głów za przybliżenie gatunku nowemu pokoleniu muzycznych słuchaczy, jednak drugiego „Dummy” raczej z tego nie będzie. Tę ostatnią płytę można sobie zresztą bez problemu odnaleźć w serwisach streamingowych i zanurzyć się w jej oryginalnych dźwiękach. Pomimo swojej odtwórczości, znajdzie się co prawda na „Amorine” parę ciekawych akcentów, do odkrycia których zapraszam poniżej. Sam przysłuchuję się nim, jak zaczarowany.

http://soundcloud.com/tru-thoughts/harleighblu-x-starkiller-killing-my-heart

http://soundcloud.com/tru-thoughts/harleighblu-x-starkiller-finish-me-im-done

0 comments on “[Muzyka] Harleighblu x Starkiller “Amorine”

Leave a comment