Muzyka Wywiad

EXCLUSIVE: JATA – wywiad

jatainterviewW moim wywiadzie z berlińskim wykonawcą o pseudonimie JATA rozmawiam o jego miłości do syntezatorów, fascynacji Stevie Wonderem i planach na przyszłość.

Bartek: Czy JATA to Twój pierwszy muzyczny projekt?

JATA: Zajmuję się muzyką profesjonalnie od dłuższego czasu, więc brałem udział w wielu różnych projektach. Od produkowania muzyki, przez pisanie piosenek na zamówienie, po granie w jazz bandzie.

Jak wyglądał Twój poprzedni projekt i dlaczego zdecydowałeś się wybrać drogę solową?

Poprzedni projekt dotyczył bardziej grania zespołowego. Współpracowałem z przyjacielem, który jest również świetnym producentem. Uwielbiam współpracę, ale w pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że muszę zacząć pracować samodzielnie, żeby odnaleźć istotę tego, czym chciałbym, żeby była JATA.

Powiedz mi więcej o sobie i Twoim dotychczasowym życiu.

No cóż, spisanie mojego życia jest zarezerwowane dla mojej biografii (ha ha!), ale możemy się skupić na kilku istotnych wydarzeniach.

Okej, zacznijmy więc od tego, że nie śpiewasz po angielsku z akcentem.

Urodziłem się w małym mieście na południu Niemiec. Kiedy miałem 6 lat moja rodzina przeprowadziła się do Waszyngtonu. To wydarzenie miało istotny wpływ na mnie, ponieważ naprawdę zakochałem się w brzmieniu amerykańskiej muzyki popowej. Myślę, że bez tego doświadczenia nie robiłbym tego, co robię teraz, ponieważ jestem w stanie śpiewać po angielsku bez akcentu. Uwierz mi, niemiecki akcent naprawdę nie brzmi dobrze w muzyce soulowej.

Mieszkasz i tworzysz w Berlinie. Jak się tam znalazłeś?

Po trzech latach spędzonych w Stanach, moja rodzina wróciła do Niemiec i po kilku kolejnych przeprowadzkach znaleźliśmy się w Mainz, które jest małym uniwersyteckim miastem w pobliżu Frankfurtu. To właśnie tam poszedłem do szkoły i ukończyłem kierunek muzyki jazzowej, specjalizując się w wokalistyce. Potem wyjechałem na pewien czas do Mexico City, nauczyć się hiszpańskiego i pisać posenki, po czym udałem się do Berlina. Życie nie jest tu drogie, a poza tym jest to dobre miejsce na próbowanie różnych rzeczy.

W serwisie Soundcloud opisujesz siebie jako “kolesia z wielowa syntezatorami”. Skąd fascynacja muzyką elektroniczną?

Tak naprawdę nie wiem… Jest coś retro-futurystycznego w starych analogowych syntezatorach. A poza tym naprawdę zakochałem się w samych sprzęcie.

Kto najbardziej wpłynął na styl muzyczny, który wybrałeś?

Moim największym wzorem zawsze był Stevie Wonder. Jego piosenki, wokale i produkcja są po prostu ponadczasowe. Niedawno zdałem sobie sprawę z tego, że on zawsze brzmi “prawdziwie”. Że w żadnym jego słowie nie ma fałszu – to coś bardzo rzadkiego u piosenkarzy.

W “Drowning In Your Arms” śpiewasz, że “sen jest kuzynem śmierci”. Co masz przez to na myśli?

W dużym skrócie, ta piosenka opowiada o uzależnieniu – dowolnego rodzaju. A ponieważ ludzie nie chcą sobie odpuścić swojego uzależnienia, sen jest czymś, czego należy unikać. A poza tym, ten fragment jest cytatem z piosenki Nas’a.

Dwie zamaskowane postaci w teledysku do “Drowning In Your Arms” wnoszą uczucie niepewności i lęku. Co sobą reprezentują?

One reprezentują uzależnienie, które próbuje przejąć nad tobą kontrolę. Wiesz, że nie powinieneś im na to pozwolić, ale one są zarazem i straszne, i kuszące.

Niedawno wydałeś swoją drugą EPkę. Jakie są Twoje plany na najbliższą przyszłość?

Obecnie na najwyższych obrotach pracuję nad swoim debiutanckim albumem. Zagram kilka koncertów w Niemczech na początku 2016 roku i mam nadzieję pojawić się również w innych europejskich miastach w ciągu lata.

 

2 comments on “EXCLUSIVE: JATA – wywiad

  1. No proszę jak ładnie 😀
    Się boję coś cokolwiek napisać bo mnie jeszcze przeczyta albo znajdzie 😀
    Ale gratki!
    Kawał dobrej roboty ! 🙂

    Like

Leave a comment